Dyplomaci ambasady USA na wystawie Samuela Willenberga „Obraz Treblinki” zorganizowanej przez IPN

Zwiedzający wystawę Obraz Treblinki mogą oglądać rzeźby Samuela Willenberga. (zdjęcie: Sławomir Kasper, IPN)

Radca ds. prasy i kultury Frank Finver oraz attaché kulturalny Dan Hastings byli obecni na wernisażu wystawy (28 stycznia) „Obraz Treblinki w oczach Samuela Willenberga”, zorganizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej (IPN) dla uczczenia Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.  Wystawa gromadzi prace rzeźbiarskie Samuela Willenberga, więźnia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Treblince. Urodzony w 1923 roku w Częstochowie, Willenberg przyjechał do Treblinki w październiku 1942 roku w transporcie 6 tys. Żydów wywiezionych z getta w Opatowie.  Przebywał w Treblince do ucieczki podjętej w czasie buntu więźniów, jaki wybuchł 2 sierpnia 1943 roku. Willenberg widział na własne oczy, jak setki tysięcy Żydów i tysiące Romów przywożonych do Treblinki trafia do komór gazowych, wśród ofiar były jego siostry Itta i Tamara.  W czasie ucieczki raniony, Willenberg dotarł do Warszawy i wziął udział w Powstaniu Warszawskim, walcząc w szeregach Armii Krajowej a następnie jako żołnierz Polskiej Armii Ludowej. Po wojnie pozostał w Polsce do śmierci ojca w 1950 roku, kiedy to wyemigrował z żoną i matką do Izraela.  Do swej śmierci w 2016 roku był ostatnim żyjącym uczestnikiem buntu więźniów Treblinki w 1943 roku, w efekcie którego naziści zamknęli obóz i próbowali, choć bezskutecznie, zatrzeć wszelkie ślady jego istnienia.  W 1984 roku ukazała się jego książka Przeżyłem Treblinkę, dokumentująca koszmar tamtych tamtych doświadczeń.  Jak wspominała jego żona Ada Willenberg, która przyjechała z Izraela na otwarcie wystawy, marzeniem jej męża było, by rzeźby trafiły do Treblinki jako świadectwo, przez co Willenberg i inni Żydzi musieli przechodzić w obozie.  Przedstawiciele polskich władz – sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin oraz dyrektor IPN Jarosław Szarek zapewnili, że życzenie temu stanie się zadość, polski rząd bowiem planuje utworzenie w niedalekiej przyszłości muzeum w miejscu byłego obozu zagłady. Tymczasem wystawę można oglądać w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki w Warszawie (ul. Marszałkowska 21/25).